Najczęstsze pytania
UWAGA: poniższe wyjaśnienia odnoszą się do kontekstu mojej pracy.
Pracuję w kontekście okołoporodowym.
Z osobami doświadczającymi ciąży, porodu, połogu, rodzicielstwa.
Zarówno profilaktycznie i rozwojowo, jak i wtedy, gdy zdarza się lęk, poronienie, trauma i depresja poporodowa.
Kontekst mojej pracy oraz poniższe odpowiedzi nie wyczerpują całości muzykoterapii, która jest złożoną i zaskakująco obszerną dziedziną.
Czym jest muzykoterapia?
Muzykoterapia jest procesem, który w oparciu o doświadczenia dźwiękowo-muzyczne oraz relację terapeutyczną wspiera Cię w osiągnięciu/zachowaniu zdrowia i zbliża do osiągnięcia założonych celów. Tyle z definicji, przejdźmy do konkretów.
Jak przebiega ten proces?
Najpierw ustalamy CELE, które chcesz osiągnąć. Następnie dobieramy takie sposoby kontaktu z muzyką, które najlepiej i najpełniej pomogą w osiągnięciu tych celów. Co jakiś czas robimy ewaluację i sprawdzamy, czy podjęte działania przybliżają Cię do zamierzonego celu. Po osiągnięciu celu nasza współpraca się kończy lub, jeśli chcesz, zaczynamy pracować nad czymś innym.
Co to są te doświadczenia dźwiękowo-muzyczne?
Zasadniczo: albo słuchamy muzyki (muzykoterapia receptywna), albo robimy muzykę (muzykoterapia aktywna). To tak najkrócej.
Czy muzykoterapia to rodzaj psychoterapii?
Szkolenie w kierunku muzykoterapii nie jest szkoleniem uprawniającym to nazywania się psychoterapeut(k)ą. W drugą stronę podobnie – psychoterapeut(k)a nie ma podstaw do nazywania się muzykoterapeut(k)ą.
Oczywiście, można zdobyć podwójne kwalifikacje.
Istnieje również odrębny nurt psychoterapii muzycznej (GIM – Guided Imagery and Music). Trzeb przejść dodatkowe, kilkuletnie szkolenie.
Pff… przecież nie jestem chora - po co mi terapia?
Zdrowie to nie tylko brak choroby. W muzykoterapii szukamy całościowego dobrostanu.
Czyli czego?
Najprościej mówiąc – poczucia zadowolenia z życia we wszystkich sferach: fizycznej, mentalnej, poznawczej, emocjonalnej…
Dobre, zdrowe relacje też się tu załapują!
Ale ja nie mam słuchu!
Sercem muzykoterapii jest proces i doświadczenie, a nie perfekcyjne wykonawstwo. W słowniku muzykoterapeuty nie ma miejsca na znane ze szkół słowa: „brak słuchu”, „brak talentu” ani inne im podobne kwiatki.
A co, jeśli nie spodoba mi się muzyka?
To zależy od kontekstu.
Na sesji indywidualnej zastanowimy się, dlaczego Ci się nie podoba. Czy to względy estetyczne, czy może coś w Tobie głębiej porusza. Na tej podstawie podejmiemy decyzję, co dalej.
Może być też tak, że podczas procesu muzykoterapeutycznego w ogóle nie będziesz słuchać nagranej muzyki. Spektrum możliwych działań jest spore. 🙂 Może będziemy grać na instrumentach. Może tańczyć. A może się też okazać, że najlepszą częścią muzyki jest dla Ciebie cisza.
Czy na muzykoterapii trzeba śpiewać?
Generalnie – nic nie „trzeba”.
Podczas procesu muzykoterapeutycznego dobieraemy aktywności i interwencje tak, żeby były trochę wyzwaniem, ale żeby były osiągalne. Nie za dużo. Nie za mocno. Z wyczuciem na Twoją pojemność i Twoje możliwości.
Żadna terapia nie zadziała przez forsowanie czegokolwiek!
Nie lubię śpiewać, a w grupie to już w ogóle...
Nic na siłę.
W muzykoterapii nie chodzi o to, żeby zmuszać się do grania, śpiewania czy czegokolwiek innego. Jednym z podstawowych założeń jet szanowanie granic, własnych oraz innych ludzi.
Jeśli całą/całym sobą nie chcesz śpiewać, to do sesji indywidualnej dobieramy inne działania. Podczas warsztatów lub sesji grupowej możesz słuchać, nie musisz się włączać z własnym śpiewem.
Czy trzeba umieć na czymś grać?
Nie trzeba.
Po pierwsze, w muzykoterapii jesteśmy skupieni na doświadczaniu i procesie. Estetyka i efekt końcowy są drugorzędne.
Po drugie, granie na instrumentach jest tylko częścią tego, co robimy. Jeśli ktoś ma w sobie duży opór przed grą, to szukamy innych działań (np. słuchanie muzyki, ruch, śpiew, wykorzystanie technologii etc.)
Czy na zajęciach się tańczy?
To zależy:
- od tego, jak pracuje dany/a terapeut(k)a
- od tego, z kim pracuje (niemowlę, dziecko, dorosły? Z niepełnosprawnością czy bez? Jaki ma emocjonalny stosunek do tańca i ruchu?)
- od tego, jaki jest cel sesji/ warsztatów/ zajęć (czy taniec zbliży nas do założonego celu)
Ja bardzo lubię pracę przez taniec i ruch. Często wprowadzam ją na warsztatach.
Czy mogę skorzystać z muzykoterapii jeśli muzyka relaksacyjna mnie wkurza?
Możesz.
Nie ma uniwersalnych pigułek muzycznych.
Nie istnieje jedynie słuszna muzyka relaksacyjna.
Natomiast dla niemal każdego/każdej z nas znajdzie się muzyka, która zadziała relaksująco.
Nie ma obowiązku słuchania szumu fal, ambientu, New Age ani śpiewu ptaków.
Jeśli muzyka Cię wkurza, to zmień muzykę 🙂
To jest dla grupy czy zajęcia indywidualne?
Jedno i drugie. 🙂
W muzykoterapii praktykuje się zarówno sesje indywidualne, jak i grupowe.
Są też warsztaty – forma zajęć grupowych, ale o nieco mniejszej intesywnościi głębi pracy niż typowe grupowe sesje muzykoterapetuyczne.
Wszystkie formy mają własną specyfikę i służą różnym celom.
To chyba jakieś czary-mary…
Zarówno muzyka, jak i terapia są dziedzinami płynnymi, wymykającymi się definicjom. Trudno je “przyszpilić” i rzetelnie zbadać. Niezrażeni badacze nie ustępują jednak w wysiłkach, by dokładnie poznać wpływ muzyki na człowieka, a sama muzykoterapia była w jak największym stopniu dyscypliną opartą na dowodach naukowych.
A czy będę mogła to praktykować potem też sama w domu?
Tak, wiele technik można stosować w domu. Podobnie jest w przypadku np. terapii poznawczo-behawioralnej: podczas procesu z terapeutą poznajesz narzędzia, które można potem stosować sama.
Czy to znaczy, że się samodzielnie przeprowadza na sobie psychoterapię? Nie. Natomiast zdobytą wiedzę i doświadczenia można wykorzystać – tak, by jakość codziennego życia wzrosła. Tak samo jest z muzykoterapią.
Sekcja FAQ ciągle się rozwija – jeśli nie znajdziesz tutaj odpowiedzi dla siebie, napisz do mnie na adres hallo@zuzadudek.com.
Postaram się rozwiać wszelkie wątpliwości.
Zostańmy w kontakcie
Czytelniczki i czytelnicy newslettera jako pierwsi dowiadują się
o wszystkich wydarzeniach i wszelkich nowościach.
I dostają darmowy Muzyczny Przewodnik Porodowy, czyli e-book o tym, jak stworzyć naprawdę pomocną playlistę porodową. 🙂
Zapisując się do newslettera, wyrażasz zgodę na przesyłanie Ci informacji o moich usługach, nowościach i promocjach. Zgodę możesz wycofać w każdej chwili. Szczegóły związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.
